„Polski rząd nie podejmie żadnych działań”. Zdecydowane stanowisko Morawieckiego ws. TSUE i Turowa
21 maja Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej nakazał Polsce wstrzymanie wydobycia węgla brunatnego w kopalni Turów. Do TSUE taki wniosek zgłosili Czesi, którzy podnosili, że polskie władze wydały kopalni Turów koncesję bez wykonania oceny wpływu tej decyzji na środowisko. W dodatku Praga alarmuje, że kopalnia, która ma być powiększana, już wpływa na obniżanie się wód gruntowych po stronie czeskiej.
Właśnie na tę argumentację postawiło TSUE, decydując się na taki krok. Trybunał zaznaczył, że dotarły do niego stanowiska, że wstrzymanie wydobycia w kopalni Turów może przełożyć się na zmniejszenie produkcji energii w Elektrowni Turów, ale ocenił: „Polska nie wykazała w wystarczający sposób, że zaprzestanie wydobycia węgla brunatnego w kopalni Turów wiązałoby się z rzeczywistym zagrożeniem jej bezpieczeństwa energetycznego”.
Mateusz Morawiecki o postanowieniu TSUE: Polski rząd nie podejmie żadnych działań, które...
Po ogłoszeniu postanowienia TSUE na stronach Kancelarii Prezesa Rady Ministrów zamieszczono oświadczenie premiera Mateusza Morawieckiego. Z komunikatu szefa rządu wynika – choć nie pada to wprost – że Polska nie zamierza zastosować się do zaleceń Trybunału.
„Żadne decyzje Trybunału Sprawiedliwości UE nie mogą naruszać obszarów związanych z podstawowym bezpieczeństwem krajów członkowskich. Bezpieczeństwo energetyczne należy właśnie do tego obszaru. (...). Polski rząd nie podejmie żadnych działań, które mogłyby godzić w bezpieczeństwo energetyczne Polski” – czytamy.
Jak podkreślił w oświadczeniu Morawiecki, z kopalnią Turów – poprzez jej znaczenie dla Elektrowni Turów – jest powiązane od 4 do 7 proc. produkcji energii elektrycznej w Polsce. „Jej stabilne działanie ma wpływ na bezpieczeństwo, zdrowie i życie milionów obywateli Polski. Zależy od niej normalne życie obywateli naszego kraju” – pada w dokumencie.
„Dzisiejsza decyzja TSUE jest bezprecedensowa i sprzeczna z podstawowymi zasadami funkcjonowania UE. Podjęte działania są nieproporcjonalne. Decydowanie w ramach tzw. środków tymczasowych o natychmiastowym zamknięciu niezwykle skomplikowanego mechanizmu energetycznego jest w istocie próbą rozstrzygnięcia sporu. Trzeba wyraźnie podkreślić, że na ten moment TSUE nie rozstrzygnęło zasadniczego sporu. Dzisiejsza decyzja ingeruje jednak w sposób nieodwracalny w jego istotę” – opisuje premier.
Prezes PGE: To zwykły szantaż
W podobnym tonie wypowiada się prezes Polskiej Grupy Energetycznej (to do niej należą kopalnia i elektrownia) Wojciech Dąbrowski, który, cytowany w komunikacie spółki, mówi: – Decyzja TSUE podważa Europejski Zielony Ład. To zwykły szantaż. (...). PGE nie zgadza się na nierówne traktowanie działalności gospodarczej w zależności od narodowości firmy. Przykład Turowa pokazuje, że kosztem polskiego kompleksu energetycznego mają rozwijać się interesy energetyczne i węglowe innych krajów.
W komunikacie PGE padają oskarżenia, że taka decyzja TSUE – jeśli władze zdecydują się na zrealizowanie decyzji Trybunału – doprowadzi do tego, że Polska będzie musiała importować węgiel brunatny z Czech lub Niemiec.